Miała szczęście!
MIGAWKI Z ŻYCIA

Miała szczęście!

-„Miałam szczęście”- usłyszałam mijając ostatnio grupę młodych abiturientów Wydziału Prawa UJ, którzy zgromadzili się przed Collegium Novum zrobić sobie kilka pamiątkowych zdjęć.

– „No, ja też” – rzucił ktoś w tłumie.

Przystanęłam na chwilę, aby przyjrzeć się młodym ludziom, którym „udało się” skończyć jedne z trudniejszych studiów.

Na to „szczęście” musieli sobie nieźle zapracować – pomyślałam. W pośpiechu, często w stresie, w ciągłym szukaniu rozwiązań.

Brzmi znajomo? Jak często to powtarzasz? Może za każdym razem, gdy dopniesz swego, zrealizujesz marzenie albo domkniesz coś co od dawna czekało na domknięcie? Żeby nie powiedzieć trzaśnięcie drzwiami:)

A może słyszysz: „Ty to masz szczęście”, „Ale ci się udało”?

A gdyby się tak cofnąć w czasie do momentu, gdy zaczynałaś? I docenić drogę, jaką przeszłaś od miejsca, z którego startowałaś? Docenić siebie, swoje zaangażowanie i ciężką pracę. Z szacunkiem i dumą spojrzeć na całą przebytą drogę. Docenić, tych którzy nam pomogli, byli obok, wspierając i dodając skrzydeł.

Słuchając tych młodych ludzi cofnęłam się do momentu, gdy to ja „chciałam dostać się na prawo”. Pamiętam ile miałam wtedy wątpliwości, obaw i ile trudu to wymagało. Potem każdy kolejny egzamin, rok za rokiem. Nie, skończenie studiów to nie kwestia „szczęścia”. Szczęście to może mieć ktoś, kto znajdzie banknot 100 zł na ulicy. Albo nie złamie obcasa chodząc po krakowskim bruku. Skończenie studiów to wysiłek, determinacja, wytrwałość, praca własna i umiejętność pokonywania przeszkód. Często współpraca ponad podziałami, rezygnacja z przyjemności, rozrywek czy wolnego czasu. To koszty i wyrzeczenia. To moja zasługa.

Dlaczego tak umniejszamy swoje dokonania? Albo pozwalamy, aby inni je umniejszali?

Ciekawe co ostatnio Wam się „udało”?

?Uśmiechniętego dnia! R.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *