Szczęśliwi czasu nie mierzą?
MIGAWKI Z ŻYCIA

Szczęśliwi czasu nie mierzą?

Podobno szczęśliwi czasu nie mierzą.

Przypuszczam, że tylko ci szczęśliwi, którzy nigdy nie korzystali z usług prawnika w Tajlandii. Oj tam czas zamienia się w prawdziwe złoto, a czas prawnika w dolarosekundy. Też myślałam, że to żart, dopóki nie otworzyłam maila z ofertą. Ostatnio poszukiwaliśmy tamtejszego prawnika, w związku z jednym z projektów. Kilkoro nas stało przed monitorem, bo jeden nie mógł uwierzyć. Zawsze to co kilka par oczu to nie jedna. W zespole siła. Patrzyliśmy i patrzyliśmy. Każdemu cisnęły się na usta inne słowa, a wszystkie oczy ujrzały to samo. Także w kwestii czasu prawnika to raczej weryfikuje się co do sekundy. Miarą jest EUR, Dolary lub polski złoty. Sami wybierzcie w jakiej walucie wolicie czas oznaczać.

A szczęśliwi posiadacze smartfonów, najwyżej generacji, jak zapomną hasła? Każda sekunda trwa już nie tylko wieki, to całe lata świetlne. Ile w tym czasie może się wydarzyć na FB albo IG. Kilka tematów może się kompletnie zdezaktualizować, mogą pojawić się nowe trendy i co gorsza przeminąć.

Podobnie szczęśliwi posiadacze nowoczesnych systemów informatycznych, które trzeba zrestartować. Zapewniam was, że nie tylko mierzą, ale wierzą i zaklinają wszystko co wokół.

Myślę, że spokojnie mogą sobie podać rękę ze szczęśliwymi posiadaczami laptopów, które rozpoczynają nie zapowiadaną wcześniej aktualizuję systemu, dokładnie na minutę przed mającym się rozpocząć spotkaniem na zoomie albo teamsie.

Albo szczęśliwi, którzy w towarzystwie zaczęli opowiadać jakąś historię i zorientowali się, że nikt ich nie słucha. I próbuję się z tego wycofać i udawać, że nic nie mówili.

Są jeszcze szczęśliwi rodzice nastolatków. To znaczy tak mi się wydaje, że gdzieś są. W każdym razie czas takiego nastolatka jest cenniejszy niż złoto i wszystkie dolary. Nastolatek jak wiadomo, co do zasady nie ma czasu. Na nic. Nawet wstać na zdalne lekcje nie ma czasu, że o wymianie rolki z papierem toaletowym nie wspomnę. A chwila, w kontekście „za chwilę”, trwa co najmniej pół godziny, albo może się nigdy nie nadejść.

A to tylko garść szczęśliwców:)

Także wiecie, rozumiecie. Nie można wierzyć we wszystko co ludzie mówią. Dobrego wieczoru! R.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *