ZNAKI, ZNAKI, ZNAKI

Zdarza wam się czasem przenosić w czasie? Nie żeby zaraz przy użyciu jakiegoś wehikułu czasu czy innego wysublimowanego urządzenia rodem z filmów science-fiction. Raczej bez użycia niczego, no może kilku kliknięć na ekranie monitora. Niby siedzicie ciągle w tym samym miejscu i wydaje wam się, że ciągle w tym samym czasie, a jednak coś się nie zgadza. Będąc bardziej precyzyjnym, nie zgadza się nic i kompletnie nic nie rozumiecie.

Ostatnio, jak zwykle walcząc nieustępliwie z różnorakimi rozpraszaczami uwagi, niestety całkowicie bezskutecznie, w swojej bezradności przeniosłam się w czasie. Solidnie mnie poniosło, aż 3000 p.n.e. Do czasów, gdy nie używało się liter, ale symboli.

Otworzyłam Instagram.

A tam króluje pismo obrazkowe. Nie używa się liter tylko symboli. Ciągi skojarzeń. Ciągi obrazków.

Post. Komentarz. Bio.

Same symbole. Choinki, buźki, ramiona, kciuki i serduszka.

Patrzę z coraz większym zdumieniem. Oczy otwieram szeroko. Uczucia, które mną targają przypominają nieco te, które towarzyszyły odkrywcom grobów faraonów. Ekscytacja sięga zenitu. Przed nami nowe wyzwanie, ale jednocześnie cała masa obaw, bo co jeśli nie zrozumiemy ich przesłania? Źle coś przeczytamy, albo co gorsza źle odpowiemy. Nie wstrzelimy się we właściwe emocje, zażartujemy, a trzeba było iść w kompletnie inną stronę.

☝️? ? np.: taki wpis jako komentarz…hmm…czy ktoś właśnie próbował mnie obrazić, a może wyrazić podziw? A może zażenowanie?

Próbuję łamać te kody, często bezskutecznie. Energię wytracam po trzech

Jak znasz człowieka, to możesz zagadnąć, niby przypadkiem, co miał na myśli przy drugiej choince. Jedną jesteś sobie w stanie jeszcze jakoś przetłumaczyć. Ale trzy?

Ale jak nie znasz człowieka? Jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się wezwać na pomoc nastolatka…

Ostatnio dowiedziałam się, że kropka na końcu myśli oznacza bardzo złe emocje…Jak żyć?

Uśmiechniętego wieczoru R.