RENEGAT
16 listopada, 2021
Lekko spóźniony listopad wpadł dziś na scenę jak rozjuszony osiłek, nie bawiąc się w żadne ceregiele z kapuśniaczkiem czy mglistym, rześkim porankiem. Grzmotnął lato w twarz rzęsistym deszczem i chłodem, poprawiając ciosem prosto w brzuch gdy spadało na deski rozświetlonej jeszcze sceny. Polubiliście już listopad? R.
Poprzedni
STARSZY BRAT PAŹDZIERNIK
Nowszy
PIĘKNA CHWILA
Może Ci się spodobać
Szukacie sposobów czy powodów?
15 listopada, 2020
SPACER WŚRÓD KAMIENI
6 lutego, 2022