Przyjmujecie komplementy? Czy odrzucacie?
MIGAWKI Z ŻYCIA

Przyjmujecie komplementy? Czy odrzucacie?

Z cyklu „Wyrwane z kontekstu. Zasłyszane, nie kradzione.”

Wpadłam ostatnio do restauracji mocno spóźniona. W planach był szybki lunch z klientką i konkretna rozmowa o pewnym projekcie. Po drodze do stolika, przy którym siedziała moja rozmówczyni, dotarły do mnie strzępki rozmowy dwóch kobiet ze stolika przy samym wejściu. Jedna z nich chwaliła wygląd drugiej.

– Super wyglądasz w tej sukience. I ta torebka! Ekstra.

Pierwsza wyglądała na mocno skrępowaną komplementem i odpowiedziała:

– Daj spokój. Sukienka ma chyba z dziesięć lat i wyglądam w niej jak własna ciotka, a torebka jest second handu. Nikt by się za mną nie obejrzał na ulicy.

Jej koleżanka, ta prawiąca komplement lekko się zmieszała i sięgnęła po kartę dań.

Uśmiechnęłam się do siebie w myślach.

Ile razy byłam świadkiem podobnych rozmów i reakcji? Setki, tysiące razy?

Gotowość na komplementy to stan umysłu, świadomość siebie i swoich praw do bycia docenianą i szanowaną.

Mamy prawo do przyjmowania komplementów, zasługujemy na nie, tak jak na wiele innych miłych rzeczy w życiu. Czemu myślisz, że nie jesteś warta dobrego i miłego słowa? Bez względu na to jak mocno uwierzyłaś, że nie jesteś ich warta, JESTEŚ! I nie musisz się z tego tłumaczyć:)

Ostatnio na LinkedIn pojawił się taki post, na którym było zdjęcie kobiety, bizneswoman, która trzymała w rękach duży plakat z napisem

„Jeśli podziwiasz coś w jakieś kobiecie, powiedz jej o tym. Nabierzmy nawyku dodawania sobie skrzydeł.”

Piękne przesłanie na każdy dzień, nie tylko na piątek.

Dobrego dnia! R.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *